Żyjemy w kulturze, która wymaga od nas ciągłego rozmyślania o naszej atrakcyjności. Jednocześnie ze wszystkich stron otaczają nas modele, aktorzy czy po prostu zwykli ludzie, którzy żyją z tego, że są dużo piękniejsi, niż przeciętne osoby. W ten sposób nasze otoczenie i my sami dajemy sobie jasny komunikat: bycie atrakcyjna czyni nas lepszą i sprawia, że mamy większą szansę odnieść życiowy sukces.
Samoocena kluczem do zrozumienia siebie
Wielu z nas ma zaniżone lub zawyżone poczucie własnej atrakcyjności. Oba te zjawiska mogą nam zaszkodzić, ale w zupełnie inny sposób. Osoby niepewne siebie tracą chęć do zawierania nowych kontaktów, mają tendencję do chorowania na lęki społeczne i dużo trudniej zaakceptować im, że mogą podobać się komuś naprawdę atrakcyjnemu. Z kolei osoby o zawyżonej samoocenie mają skłonność do popadania w narcyzm, zawyżania swoich oczekiwań i nadmiernej reakcji, często agresywnej, na krytykę czy opinię innych osób. Mogą one celowo otaczać się tylko ludźmi, którym się podobają, tylko aby utrzymywać się w przekonaniu, że są wyjątkowi.
Nasze otoczenie kształtuje nasze potrzeby
Żyjemy w świecie, w którym wyznacznikiem atrakcyjności jest nasz wygląd. Chcemy podobać się osobom, które podobają się nam, ale nie tylko. Po prostu dobrze czujemy się, kiedy inne osoby odbierają nas jako atrakcyjnych. To może wpędzić nas w pewnego rodzaju manię. Operacje plastyczne, spore wydatki na ubrania czy makijaż, skupianie się na wyglądzie kosztem innych dziedzin naszego życia. To wszystko może sprawić, że zupełnie zatracimy się w całej idei atrakcyjności. A na naszą atrakcyjność mocno wpływa również pewność siebie. Osoby pokazujące jawnie, że są pewne siebie, częściej wydają się nam atrakcyjne, nawet jeśli nie trafiają wizualnie w nasze gusta.
Autentyczność też jest atrakcyjna
Nie należy mylić atrakcyjności z pociągiem seksualnym. To dwie zupełnie różne rzeczy i utożsamianie ich nie jest zdrowe. Często osoby, które wydają nam się atrakcyjne, wcale nie muszą nas pociągać. Dzieje się tak dlatego, że oddziałujemy na różne bodźce. Jeśli więc chcesz podobać się mężczyznom w sensie erotycznym, będziesz dążyć do zupełnie innych rzeczy. Nasza atrakcyjność jest po części zależna od naszej autentyczności. Możemy okazać się dużo bardziej atrakcyjni, niż osoba mocno pociągająca seksualnie, ponieważ będziemy epatować pewnością siebie i przyciągać do siebie wzrok. To nasza aura będzie liczyła się najbardziej, a nie nasz wygląd czy jego konkretne cechy.